Mnie zawsze nachodzi znienacka. I zmyta lala. I nawet do oczek sie dobrałam. Będzie powtórka w temacie tęczówek, bo sie problem pojawił, nie przykleił sie papier na środku oczka, bo jest tam wgłębienie, było trzeba docisnać i odczekać ,a ja tak szybko, szybko:)) i wstawiłam oczka a rano zonk. Poza tym odrysowałam źrenicę tak jak w oryginalnych oczkach, ale hm wyszedł taki wytrzeszcz i sobie to zmienię.
Zdjęcia zrobię jak sie dobrać i te tęczówki wymienić, w tych oryginalnych oczkach.Trochę zabawy jest ale da się. Moze sie komuś przyda.
Z tym ze teraz to już serio trzeba mi kupić pastele i ten lakier zabezpieczający.I do nauki:) i lalkę pomalować.
I tak, obcięłam jej włosy. Te długi fajne, ale loki były w okolicy pupy , poza tym jak dla mnie za duzo ich było.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz